Fotografie:Karol Kacperski
Relacja:Tego dnia 23 X 2004 na walkę z chwastami przeznaczono niestety nieznaczne
siły. W początkowej fazie dnia wystąpiliśmy tylko ja i Trzypion uzbrojeni
zaledwie w dwa sekatory i jedną piłkę. Zważywszy na mizerny skład
wyruszylismy małą drezynką. Po drodze na parę godzinek dołączyli do nas
dzielni ochotnicy z Gostynia w sile dwóch osób.
Dzięki nim też mamy parę fajnych fotek za co serdecznie dziękujemy.
Od samego rana nad gostyskimi i krzywińskimi łąkami unosiły się gęste mgły
co niesamowicie dodawało klimatu. Widocznośc była zaledwie na 100 metrów
jednakże w trakcie dnia wzrastała.
Dzieki pomocy kolegów z Gostynia (Karola i ...) działania przebiegały
w znacznym tempie. Pogoda sprzyjała dużym wysiłkom fizycznym co odczuliśmy
dnia następnego - wstać było niezwykle ciężko a masażystek na stanie KKD
niestety jeszcze nie posiadamy aczkolwiek pracuję nad tym :))
W sumie w ciągu dwóch dni dobiliśmy stacji w Dusinie.
Jeszcze 3 km chwastów i Gostyń. Niestety tam będzie nam naprawdę gorąco.
Tomek Węsierski
|